Zgubiona karta bankomatowa a prawo

fot. Beau Giles

Przewijaj

Zgubiłeś kartę debetową/kredytową? Od początku 2014 roku przy wsparciu Narodowego Banku Polskiego, a z inicjatywy Związku Banków Polskich działa nowy, uniwersalny system blokowania zguby. Takie bankowe “112”.

Dzwoniąc pod numer (+48) 828 828 828 (koszt połączenia jak na zwykłe numery, działa przez całą dobę, również za granicą) system wykrywania mowy połączy nas bezpośrednio z bankiem, który wydał kartę. W chwili obecnej do systemu należy 17 popularnych w Polsce banków, choć wielu może rozczarowywać brak mBanku czy Aliora.

System Zastrzegania Kart to inicjatywa, którą trudno nazywać rewolucyjną. Jest to jednak niewątpliwe ułatwienie dla osób, które mają karty z więcej niż jednego banku, na dodatek nie wszystkie instytucje mają równie przejrzyste procedury i dane kontaktowe w przypadku konieczności pilnego kontaktu. Nie mam zatem wątpliwości co do tego, że w stresującej chwili taki numer stanowić będzie spore ułatwienie. Warto dodać go do pamięci telefonu komórkowego.

Czemu zastrzeżenie karty jest istotne z punktu widzenia prawa?

Choć zgubienie karty może się wiązać z nieautoryzowanymi operacjami (zbliżeniowymi, ale i podanie PIN nie zawsze jest wymaganym warunkiem sfinalizowania transakcji) albo dostaniem się jej danych wraz z kodem CVC w niepowołane ręce, posiadacze różnej maści kart płatniczych mogą liczyć na opiekę wynikającą z przepisów prawa.

Problematykę tę regulowała niegdyś inspirowana europejskim prawem ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych, która jednak całkiem niedawno została zastąpiona zdecydowanie szerszą zakresowo ustawą o usługach płatniczych. Art. 42 nowej ustawy nakłada na użytkownika karty obowiązek przechowywania jej z dochowaniem staranności oraz nieudostępniania jej osobom nieuprawnionym. Jednocześnie:

Art. 42. 1. Użytkownik uprawniony do korzystania z instrumentu płatniczego jest obowiązany: (…)
2)   zgłaszać niezwłocznie dostawcy lub podmiotowi wskazanemu przez dostawcę stwierdzenie utraty, kradzieży, przywłaszczenia albo nieuprawnionego użycia instrumentu płatniczego lub nieuprawnionego dostępu do tego instrumentu.

Zgłoszenie faktu utraty karty jest niezwykle istotne ze względu na możliwość ograniczenia odpowiedzialności użytkownika w przypadku zaistnienia transakcji realizowanych przez osoby do tego nieuprawnione. Przy uszanowaniu wynikających z art. 42 warunków należytej staranności przy pilnowaniu karty i braku odstępowania jej osobom postronnym, od momentu poinformowania banku to na nim spoczywa odpowiedzialność za wszelkiego rodzaju szkody wynikające z trafienia karty w niepowołane ręce.

Ale i przed powiadomieniem instytucji bankowej przysługuje nam ochrona prawna. W świetle art. 46 odpowiedzialność użytkownika karty obowiązuje wówczas do kwoty 150 euro (wyrażonej odpowiednio w walucie polskiej) w przypadku zaistnienia transakcji realizowanych przez osoby nieuprawnione, o ile oczywiście użytkownik nie doprowadził do nich umyślnie lub w wyniku zaniedbań. To na wystawcy karty spoczywa obowiązek udowodnienia ewentualnych niedopatrzeń ze strony jej posiadacza. Odpowiedzialność posiadacza karty jest ograniczona do kwoty 150 euro, zaś ewentualne dalsze straty wystawca zmuszony jest mu zwrócić, ważne jest jednak żeby zrobić to możliwie szybko, choć ustawa przyznaje aż 13-miesięczny termin poinformowania banku od dnia, w którym nieuprawniona transakcja została dokonana.

Większość banków w ramach programu swoich bogatych ofert przewiduje mistyczną, przeważnie odpłatną usługę “ubezpieczenia karty”, która – mam nadzieję – po lekturze niniejszego artykułu nie będzie już mylona z uprawnieniami przysługującymi z przepisów prawa. Regulaminy takich usług przeważnie ograniczają się po prostu do powtórzenia treści ustawy, czasem preferencyjnego obniżenia kwoty odpowiedzialności (150 euro), jednakże często z licznymi zastrzeżeniami dotyczącymi okoliczności czy czasu reakcji posiadacza karty. Pomimo stosunkowo niewielkiej kwoty takiego ubezpieczenia, korzyści i rzeczywista asekuracja wynikające z ich posiadania, na tle chroniących nas przepisów prawa, prezentują się nad wyraz skromnie.

 Fot. tytułowa: Beau Giles/Flickr  ze zmianami, CC BY 2.0

Submit a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *