W “Rzeczpospolitej” o prawnych aspektach streamingu

Przewijaj

Jeszcze dekadę temu streaming wydawał się niebywałą ekstrawagancją w Internecie. Na przeszkodzie jego popularyzacji stały przede wszystkim liczne względy techniczne: pewnego rodzaju niedojrzałość przeglądarek internetowych, języków programowania i technologii Flash oraz – przede wszystkim – wolne łącza internetowe.

O prawnoautorskich zagadnieniach związanych ze streamingiem i ryzykiem wynikającym z tej technologii, zarówno po stronie widza, jak i strumieniującego, pisałem na łamach Techlaw.pl już kilkukrotnie (m.in. w “Jak legalnie oglądać House of Cards w Polsce“, “Widzowie RedTube kontra prawnicy-hackerzy” czy “Dlaczego Kinomaniak musiał zniknąć z sieci“).

Dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionej kancelarii Świeca i Wspólnicy miałem przyjemność napisać zbierający w jednym miejscu i poniekąd podsumowujący powyższe zagadnienia tekst na temat streamingu do branżowego dodatku publicystycznego “Rzecz o Prawie” dołączonego do dzisiejszego wydania Rzeczpospolitej. Podejrzewam, że wśród czytelników Techlaw.pl są również osoby, które nie prenumerują dziennika, w związku z czym zachęcam do zapoznania się z moim artykułem poniżej (po kliknięciu możliwe powiększenie). Całe wydanie w wersji cyfrowej można nabyć np. pod tym adresem.

streaming a prawo
Kliknij, aby powiększyć artykuł