Dobra osobiste w XXI wieku – nowe wartości, zasady, technologie

Przewijaj

Kiedyś wysnułem tezę, że dobra osobiste to taka swoista bomba atomowa na gruncie prawa cywilnego, ich katalog jest otwarty, pozwać z tytułu naruszenia tychże można w zasadzie zawsze, na dodatek przy dobrej argumentacji szanse zakończenia sporu sukcesem są duże. 

Na dodatek wraz z rozwojem społeczeństw i technologii problematyka dóbr osobistych się rozrasta. Traktuje o tym książka “Dobra osobiste w XXI wieku”, która całkiem niedawno wpadła mi w ręce. Jest to swoista antologia prac kilkudziesięciu autorów z całego świata, zebrana przez Panią Justynę Balcarczyk. Na dorobek naukowy dr Balcarczyk powołuję się zresztą nie bez przyczyny, gdyż całkiem niedawno podpierałem się nim we wpisie Ochrona wizerunku o zmarłego. I właśnie między innymi o takich kwestiach dowiemy się więcej z “Dóbr osobistych XXI wieku”.

[column size=”one-half”]

Zagadnienia poruszane w książce pokrywają się w dużej mierze z tematyką niniejszego bloga. I tak oto możemy przeczytać m.in. o wspomnianych już dobrach osobistych zmarłych (np. ciekawą wypowiedź J. Mazurkiewicza odnośnie tego czy mogą powstać po śmierci), zagadnienia dotyczące swobody wypowiedzi na gruncie prawa prasowego (m.in. ochrona czci uczestników debaty publicznej – bardzo interesująco omówione zagadnienie, szczególnie w kontekście nadchodzącego sezonu wyborczego). Osobnych rozdziałów doczekały się dobra osobiste na tle ochrony wizerunku, prawa autorskiego czy internetu, omówiono też np. zawsze problematyczną kwestię stalkingu.[/column][column size=”one-half” last=”true”]dobra osobiste w XXI wieku

[/column]

Co ciekawe, prócz polskich autorów, w książce pojawiają się też autorzy z zagranicy, patrząc na omawiane problemy z perspektywy ustawodawstwa brytyjskiego, amerykańskiego czy kontynentalnych krajów Unii Europejskiej. Ponieważ problematyka naruszania i ochrony dóbr osobistych jest dość uniwersalna, z dużym zainteresowaniem czyta się te refleksje pisane mimo wszystko z perspektywy obcokrajowców.

Obiecałem Wam kiedyś, że jeśli wpadnie mi w ręce jakaś interesująca lektura na temat prawa nowych technologii (i okolic), to chętnie się tym z Wami podzielę. I niewątpliwie za takie dzieło uważam “Dobra osobiste w XXI wieku”. Natomiast, piszę to z pełną świadomością i poniekąd fascynacją rozległością tematu, choć publikacja ta liczy sobie ponad 500 stron, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest to tak naprawdę tom pierwszy… z wielu. Obawiam się jednak, że w tym tempie rozwoju problematyki dóbr osobistych, gdy niemal każdy dzień przynosi nowy, fascynujący przypadek, literatura tradycyjna może nie zdążyć. Może zainspirowałem więc kogoś z Was do stworzenia nowego, tematycznego bloga?